Ogród Petenery
Advertisement

Anioł • Wiersz • Feanoro
Anioł
Wiersz
Feanoro


Istota przede mną się jawi
Poświatą otoczona jest jasną
Skrzydła z jego pleców wyrastają
Ma miecz prawdy i zbroje wiary
Duszę czystą i twarz piękną
Lecz na twarzy jego łzy...
Płacze nad swym losem...
Nad tym czym go uczynili...
Stworzyli go by żył...
By był wcieleniem dobra...
Dali mu życie wieczne...
Dali mu wszystko czego sami chcieli...
Ale nie dali mu wolnej woli...
Został wiecznym sługą Boga
Nie chciał tego...
Płacze co noc nad jego losem...
Lecz mój nie jest lepszy...
Chociaż...
Mnie nikt z niebios do piekieł nie zrzucił...
Za to że pragnąłem być wolnym
Tak Bóg uczynił z aniołami
Nazwał ich diabłami
I rzucił do piekieł
Zrzucił ich do piekła
Bo byli podobni do niego
Chcieli być wolni
Być gdzie oni chcieli
Być sobą a nie częścią...
Nie... nawet nie częścią jego...
Byli częścią jego woli
Mówi że ich kocha...
Czy ktoś kochający mógłby tak uczynić
Za co... ?
Za to... że mieli pragnienia.





Advertisement