Ogród Petenery
Advertisement

                                  Szczęściem nazwij liche schronienie
                                  gdzie można – płakać swobodnie
                                                                  Wł. hr. Tarnowski.

    Chwal Boga! w gniewie żywot ludzki stworzył,
który jest pełen miłości, pragnień, wyrzeczeń,
które duszy ludzkiej raną wiecznych umęczeń, [1]
że stworzył Śmierć, by zawsze wkroczył. [2]

    Chwal Boga, co leje w serca nasze płomień
co, chorym żarem pierś nam trawi,
że jej zimną, twardą nie ostawi,
a serca pustego niby martwy kamień.

    Chwal Boga za wsze – szczęścia ludzkie serce
Niewiele zniesie – szybko nim oszaleje,
Więc bolesność je czasem potrzebna obleje
jak spękane konary rosy zimne.

    Możeś jest blisko dnia, gdy będziesz sobie
pragnąć śmierci, sama płacząc wołać doń,
by ręką twej matki twoją tknęła skroń
i przed mą miłością ukryła cię w grobie.




                                  Ty šteštim nazvi útulek malý
                                  kde smíme – plakat svobodně
                                                                  Wł. hr. Tarnowski

Chval boha, v hněvu stvořiv život lidský
jenž pln je lásky, touhy, odřikání,
jež duši lidskou věčnou mukou zrani,
že stvořil smrt, by zakročila vždycky.

   Chval boha, naliv v srdce naše plamen
jenž bolným žárem ztrávi nám hruď celou,
že nenechal ji chladnou, zatvrzelou,
a srdce pusté jako mrtvý kámen.

   Chval boha za vše – srdce lidské štěstí
nemnoho snese – zdivoči jim záhy,
jest bolestné mu časem třeba vláhy
jak chladné rosy sprahlé ratolesti.

   Snad blizka jsi juž dni, kdy budeš sobě
přát smrti, sama v plači volat na ni,
by rukou matky tvých se dotkla skráni
a před mou láskou ukryla tě v hrobě.




Przypisy

  1. Przypis własny Ogrodu Petenery Dosłownie: „które duszę ludzką wieczną męką ranią”, ale to się nie rymuje.
  2. Przypis własny Ogrodu Petenery W oryginale wkroczyła, ale to się nie rymuje, a śmieć bywała przedstawiana także pod męską postacią.



Advertisement