Ogród Petenery
Advertisement

Dzieło zniszczenia • Wiersz • Narmo
Dzieło zniszczenia
Wiersz
Narmo


Kreator - ja
Spod moich palców
Gruz i rdza

Płaczesz
Co znowu?

Inspiracją krzywdzenia
Bezwarunkowy czyn
Bezwolna wola
Bezmyślna, niechciana, świadoma

"Co się stało?"
Pytam setny raz
Powiedz mi
Co się stało
W nas

Wciąż guz
Spod palców
Wciąż rdza

Kamienne odłamki
Ruina sumienia - Ja

Krew słona
Wciąż i wciąż
Spod paznokci
Ironią, śmiechem i drwiną
Spod powiek i warg
Wygląda by przemówić przez szkło
Złą barwą, goryczą złą

A ja nie wiem dlaczego
Łzawisz niezabliźniona

Czy chcesz się na śmierć wyłzawić?

Łza, łza
Wśród dzieł tylu
Jedynym dziełem
Którego twórcą jestem
Może być Dzieło Zniszczenia





Advertisement