Ogród Petenery
Advertisement

Gdy szumiąc w polu się kołysze złote zboże... • Wiersz • Michaił Lermontow • przeł. Leon Rygier
Gdy szumiąc w polu się kołysze złote zboże...
Wiersz
Michaił Lermontowprzeł. Leon Rygier
Oryginał wiersza datowany jest na luty 1837 roku. Przekład pochodzi z roku 1901.


Gdy szumiąc w polu się kołysze złote zboże
I lasem idzie szmer wietrzyka lekkich tchnień,
A w sadzie owoc śliw o południowej porze
Przed słońcem kryje się w zielonych liści cień;

Gdy w perłach wonnych ros srebrzysty kwiat konwalii,
Jakby mnie witać chciał uprzejmie chyli skroń,
A cały zachód się purpurą zorzy pali,
Albo promienny świt błękitów złoci toń —

Gdy szemrze chłodny zdrój, przez parów mknąc zielony,
I pogrążając myśl w tajemnym jakimś śnie,
Cichutko szepcą mi tych lekkich szmerów tony
O kraju, skąd swój ród wywodzą fale te.

Naówczas z duszy mej bolesna pierzcha trwoga,
Z czoła mi znika wnet głębokich zmarszczek sieć,
I mogę nawet tu, na ziemi, szczęście mieć
A zaś w niebiesiech — widzę Boga!..




Zobacz też ten tekst w innych językach:

Advertisement