Gehenna Wiersz Narmo |
Upiorny wrzask
Płoszy na niebie chmury
Ptaki wylatują z gniazd myśli
Utkanych w głowie
Krążą nad ziemią
Jak słowa rozcinające horyzont
Cieniste klucze
Zdania, wersy
Groźby i żale
Wierzgające w kołysce
Kolejny krzyk
Spopiela myśli
Stada spłoszone
Zataczają wiraże
Gubią się
W znaczeniach rzeczy
Przypływy krwi
Pęczniejącej w skroniach
Gdy bezbarwny, zimny świt
Mrozi kamienne mury
W powietrzu wciąż zew
Wybrzmiewa bolesny
Nie pozwala zasnąć
O poranku
Myśli i ptaki
Wciąż skrzeczące
W nieludzkim przerażeniu
To wspomnienia