Na Brockenie Wiersz Heinrich Heine, przeł. Adam Mieleszko-Maliszkiewicz |
Coraz jaśniej, wschód dokoła
Bucha świateł oceanem —
Coraz głębiej toną góry
Kołysane chmur tumanem.
Gdyby buty skorochody!
Z gór na góry, przez wyżyny
Pędem wiatru bym poleciał
Aż do domku mej dziewczyny.
Cicho zsunąłbym firanki
Z jej łóżeczka muślinowe,
Cicho w skroń bym pocałował,
Ciszej w usta rubinowe.
Ciszej jeszcze bym się schylił —
I schylony, szepnął w uszko:
„Niech ci w błogim śnie się zdaje,
Żem wziął z sobą twe serduszko."