Ogród Petenery
Advertisement

Podróż kolejna • Wiersz • Jarlaxle
Podróż kolejna
Wiersz
Jarlaxle


Przyszedł i czas dla naszej drużyny,
By zwiedzić kraje co śniegiem okryte,
Ot, dla przygody, bez innej przyczyny,
Szliśmy, by zbadać ziemie nie odkryte.

Tam, kędy zaspy najwyżej sięgają,
I gdzie wędrówka niezmiernie się dłuży,
Gdzie prości ludzie osady swe mają,
Tam myśmy dążyli w naszej podróży.

Trudy nam wielkie były pisane,
Raz żeśmy błądzili przez dzionek cały,
To znowu góry śniegiem zasypane,
Puścić nas w dalszą drogę nie chciały.

Wiele nam trudu i znoju przysporzył,
Wicher co hulał tam nieustannie,
Bez przerwy wiejąc, zamiecie wciąż tworzył,
I naszą wędrówkę spowalniał starannie.

W końcu osada się nam ukazała,
W brzegi jeziora bezpiecznie wtulona,
Gdyśmy tam doszli, wioska cała spała.
W niej odpoczęła drużyna strudzona.

Bardzo pragnąłem skosztować,
Słynnego piwa północnego,
Każdy podróżnik też winien spróbować,
Pieczonego pstrąga kostkogłowego.

Gdy za ścianami hulały zamiecie,
My przy kominku wino żeśmy pili,
Dobrze nas przyjęli gościnni kmiecie,
Mieszkańcy północy, poczciwi i mili.

Gdy nadszedł czas już opuszczać osadę,
Bardzośmy długo się z wioską żegnali,
Jednak musieliśmy wracać do domu,
W powrotną więc drogę żeśmy się udali.

Skóry z północy, z wilków i niedźwiedzi,
Jako pamiątkę żeśmy z sobą wzięli,
Musimy tę wioskę ponownie odwiedzić,
Kiedy za rok śnieg znów północ wybieli.





Advertisement