Sen Wiersz ze zbioru "Dzbaneczniki" Kostas Kariotakis, przeł. Azahar |
Uwagi tłumacza: (z języka greckiego) |
Sen
(tytuł oryginału - gr. "Ύπνος")
Czy będzie nam dany taki dar od losu
byśmy nocy pewnej umrzeć mogli
na ojczystym wybrzeżu zielonym?
Zaśniemy słodko niczym małe dzieci,
a ponad nami, ku niebu zapragną
umknąć gwiazdy i wszystkie ziemskie rzeczy.
Niczym sen będzie pieścić nas fala.
I niczym fala, sen nasz błękitny
do krain weźmie nas, gdzie się nie jest.
Miłosną pieszczotą będzie wiatr w naszych włosach,
tchnienie alg zewsząd nas otoczy,
i choć wiedzieć nie będziemy, oczy nasze
śmiać się będą pod zamkniętymi powiekami.
Wszystkie róże się pochylą na gałązkach
i by nam służyć za podgłówek, nadejdą.
Aby sen nasz uczynić harmonią
zaniechają słowiki snu własnego.
Zaśniemy słodko niczym małe dzieci.
Z wioski naszej skromne dziewczęta,
niczym drzewka dzikie, wkoło staną,
i pochyliwszy się szeptać nam będą
o chatkach złotych, tajemniczo,
o słońcu Niedzieli, białych kwiatach,
o latach dobrych, co wnet do nas przyjdą.
I staruszka, trzymając nas za ręce,
gdy powoli zamykać oczy będziemy,
jakby baśń, blada, nam opowie
o życiu goryczy. I księżyc
do stóp naszych zstąpi ze swym blaskiem,
w godzinie, gdy ostatni raz zaśniemy
na ojczystym wybrzeżu zielonym.
Zaśniemy słodko niczym małe dzieci,
co płakały cały dzień i są zmęczone.
Przypisek tłumacza:
Tłumaczenie jest oparte na tekście, który możesz znaleźć tutaj.
Zobacz też ten tekst w innych językach:
- Ύπνος (oryginał w języku greckim)