Szczęść Boże! Wiersz ze zbioru Wacława Rolicza-Liedera wierszów księgi pierwsze, drugie i trzecie Wacław Rolicz-Lieder |
Cichy, samotny i marzący idę
W świat, między obce serca i plemiona;
Choć wytrwałości unaszam egidę,
Mocne ramiona,
Skoro mnie cudze powitają zorze:
Szczęść Boże!
Kędyś w zaroślach dalekiej przyszłości,
Jest dla mnie przystań skromniutka i głucha,
Gdzie zdala wszelkich smutnych przeciwności,
Ułożę ducha,
Zanim przepłynę życia błędne morze:
Szczęść Boże!
Racz wejrzeć w duszę ludzką, lecz szlachetną,
Oblaną pieśni ponocnych pożarem;
Niech mnie od słowa zmory nie odetną
Zwątpień handźarem;
Wszak się przed bożkiem pospólstwa nie korzę
Szczęść Boże!
Zamiarom mojim, co w cichości rosną,
Pragną przedziwne wydawać owoce,
Jak kwietnym kiełkom, które wczesną wiosną,
W sadów pomroce,
Pragną motylom białym usłać łoże:
Szczęść Boże!
Marzeniom mojim, milczącym a rzewnym,
Tęsknocie serca, tlejącej, jak próchno,
Smutkowi memu, duszy modłom śpiewnym,
Co w echu głuchną,
Łzom i westchnieniom, o wieczornej porze:
Szczęść Boże !